Pisałem już kilka artykułów o automatyzacji przelewów w oparciu o rozwiązania, które lubię i stale wykorzystuję. Było już polecenie zapłaty i zlecenie stałe. Wiem jednak, że te dwie możliwości, udostępniane przez banki, nie zawsze spełniają potrzebę automatyzacji przelewów bankowych.
Pozostaje więc problem, jak poradzić sobie, gdy polecenie zapłaty jest niedostępne, a przelewy są zbyt zróżnicowane na zlecenie stałe!
Otóż jest rozwiązanie, które z powodzeniem wykorzystuję. Świetnie uzupełnia ono poprzednie rozwiązania płatnicze na moim koncie. Na Twoim również. Dzięki niemu, masz okazję jeszcze lepiej zautomatyzować Twoje przelewy za rachunki, raty kredytów, spłatę zobowiązań etc.
Dzisiaj opisuję, jak korzystam z dwóch absolutnie przydatnych funkcji mojego konta. Większość banków udostępnia je każdemu zupełnie za darmo, poprzez bankowość internetową. Są to:
- Przelew z datą przyszłą
- Koszyk przelewów
Przekonaj się, jak możesz je wykorzystać, aby Twoje przelewy bankowe były jak najbardziej zautomatyzowane. Dzięki temu zyskasz kolejną porcję czasu. Dla siebie i Twoich bliskich.
Przelew z datą przyszłą
Kolejnym mało używanym i zaniedbanym produktem jest przelew krajowy z datą przyszłą. A moim zdaniem produkt ten jest zapomniany bardzo niesłusznie. Uważam go po prostu za bardzo przydatny.
W jaki sposób? Sam zobacz:
Przede wszystkim, jeśli sięgniesz do ostatniego wpisu, to przeczytasz tam, czym jest i jak może Ci się przydać zlecenie stałe:
Zlecenie stałe – cykliczny przelew bankowy jest prosty
Główną przesłanką, aby wykorzystać zlecenie stałe jest potrzeba cyklicznego wysyłania przelewów o stałych kwotach, do tego samego odbiorcy. Szczególnie przydatne, gdy odbiorca nie oferuje Ci polecenia zapłaty.
O poleceniu zapłaty pisałem w artykule:
Dlaczego zamiast płacić rachunki, mogę iść na randkę
Dowiesz się z niego, dlaczego jest to wygodna forma opłacania Twoich rachunków czy zobowiazań. Szczególnie, gdy płatności mogą odbywać się z różnymi kwotami lub wymagają skomplikowanych tytułów przelewu. Jak na przykład zmieniający się numer faktury. Jak wspomniałem, polecenie zapłaty nie wszędzie jest jednak potrzebne.
Co więc zrobić, gdy nie możesz wykorzystać polecenia zapłaty, a zlecenie stałe nie wchodzi w grę?
Zobacz:
Z pomocą przychodzi Ci przelew z datą przyszłą
Odrzućmy już temat polecenia zapłaty. Masz zobowiązania wobec Twojego dostawcy prądu, który nie oferuje polecenia zapłaty. Albo uruchomienie go jest zbyt skomplikowane.
To przykład z życia wzięty. Mój własny:
Otrzymałem prognozę i faktury od PGE – niestety jest to firma o topornym eBOK (elektronicznym biurze obsługi klienta). Hasło do niego przychodzi pocztą tradycyjną, więc…
Mniejsza z tym. Stwierdziłem, że sama próba uruchomienia polecenia zapłaty byłaby istną mordęgą. Wpadłem więc na inny pomysł.
PGE przysłało mi prognozę opłat wraz z fakturami na najbliższe pół roku.
Dostałem do ręki wszystko, co potrzebne aby zlecić przelewy na najbliższe pół roku:
Na fakturach jest przede wszystkim kwota płatności z datą zapłaty. Kwoty nieznacznie się różnią, raz to jest 33,50 zł, a w innym miesiącu 35,00 zł. Daty również rozmijają się. Nie jest to przykładowo 25 każdego miesiąca. Poza tym mam numery wszystkich tych faktur.
W tym momencie najwygodniej zacząć od zdefiniowania PGE jako odbiorcy przelewów. Nie trzeba wówczas za każdym razem wpisywać długiego numeru konta bankowego. Ja już na szczęście zdefiniowałem PGE wcześniej.
Ok. Otwierasz więc zwykły przelew krajowy w serwisie bankowości internetowej Twojego banku. Wybierasz zdefiniowanego odbiorcę i wpisujesz dane pierwszej faktury – kwota i tytuł płatności.
Następnie wybierasz datę realizacji tego przelewu. Domyślnie na końcu zlecenia masz ustawioną datę dzisiejszą. Jednak w przypadku zwykłych przelewów krajowych Elixir, możesz ją zawsze zmienić. Czasami od razu, czasami wymaga to zaznaczenia, że chcesz wysłać przelew z datą przyszłą.
Ja wskazałem, że przelew ma być zrealizowany jeden dzień roboczy przed ostatnim dniem płatności wskazanym na fakturze. I Tobie tez to polecam. Tak na wszelki wypadek.
I co dalej?
Zazwyczaj klikasz zatwierdź i przechodzisz do sprawdzenia, czy dane przelewu są poprawne. Przychodzi SMS, albo wpisujesz hasło ze zdrapki i wysyłasz.
Ja tym razem zrobiłem coś innego. Kliknąłem w magiczny przycisk…
Dodaj do koszyka płatności.
Koszyk płatności lub koszyk przelewów – co to jest?
I dopiero wtedy zatwierdziłem mój wybór.
Nie zdziwi mnie, jeśli bardzo wiele osób, które to czytają, widziały na swoim koncie internetowym opcję koszyk przelewów. Z jakiegoś powodu prawdopodobnie zawsze go unikałeś. Ja, w zasadzie tez to robiłem. Bardzo długo. A to błąd.
To jest absolutnie wspaniałe narzędzie. Mam wrażenie, że kolejne bardzo niedoceniane. Ułatwia znacząco pracę z pojedyncztmi przelewami. Zarówno ze zleceniami z datą przyszłą, jak i ze zwykłymi przelewami, których możesz mieć kilka do wysłania jednego dnia.
Koszyk płatności/koszyk przelewów może przynieść kilka dodatkowych korzyści. to tylko kilka, które ja zauważyłem:
Płatne potwierdzanie operacji bankowych
W wielu bankach, niektóre metody potwierdzania transakcji przez internet, nadal są płatne. Może to być opłata za wydanie karty kodów jednorazowych, czy tez karty zdrapki. Mogą to być opłaty za SMSy potwierdzające transakcje. O tych metodach szerzej przeczytasz więcej w artykule:
Potwierdzanie operacji w banku – 3 najpopularniejsze metody
Jeżeli płacisz za hasła SMS lub kody jednorazowe, możesz nimi oszczędnie gospodarować. Między innymi, zrobisz to, wykorzystując koszyk płatności. Zlecając przelewy pojedynczo, każdy musiałby być potwierdzony jednorazowym hasłem, za które zapłacisz. Jeśli wszystkie te transakcje wrzucisz do koszyka przelewów, potwierdzisz je wspólnie jednym hasłem.
Jeśli byłoby ich 5 i każdą potwierdzałbyś hasłem za 20 groszy, to kosztowałoby Cię to 1 zł. Mało? Ok. Ale z pewnością część z Was ma taką sytuację, że wysyła tych przelewów bardzo dużo.
Sprawdzanie przelewów przez wysłaniem
Oczywiście, polecam sprawdzanie przelewów zawsze. Nawet, gdy wysyłasz je pojedyńczo. Jednak, gdy masz widok kilku przelewów w koszyku, możesz je wygodnie przejrzeć w jednym miejscu.
Jeśli są do jednego odbiorcy (jak moje opłaty za prąd), będzie Ci łatwiej upewnić się, co do szczegółów transakcji.
Oszczędność czasu na zatwierdzaniu kilku operacji na raz
W przypadku płatnych potwierdzeń operacji, masz szansę oszczędzać pieniądze. Jeśli jednak masz darmowe potwierdzenia, możesz zaoszczędzić też czas.
Znasz przecież takie sytuacje, w których wykonujesz 3,4, czy 10 przelewów. Jeśli masz potwierdzać SMSem każdy z nich to zejdzie Ci na tym naprawdę dużo czasu.
Jeśli jednak wrzucisz wszystkie te transakcje do koszyka przelewów, sprawa jest o wiele prostsza. I szybsza. Weryfikujesz ich poprawność, zatwierdzasz i czekasz na jednego SMSa.
Jeśli zdefiniowałeś wcześniej wysyłanie przelewów do konkretnego odbiorcy bez potwierdzania hasłem – omija Cię również ten krok.
Żeby nie było zbyt prosto – pamiętaj o kilku zasadach:
Zlecając przelew z datą przyszłą, musisz pamiętać, żeby zapewnić pieniądze na koncie w dniu realizacji. Bank nie zablokuje Twoich pieniędzy od razu. Jest to zresztą naturalne – raczej nie chciałbyś mieć już dzisiaj niedostępnych środków z okazji wysłania przelewu za pół roku.
Przelew jest wysyłany pierwszą sesją wychodzącą, więc dociera do odbiorcy tego samego dnia. Możesz więc ustanowić zlecenia „na styk”. Ja jednak wolę dać sobie margines jednego dnia.
Najwygodniej korzysta mi się z tego połączenia, gdy mam zdefiniowanych odbiorców przelewów. Pamiętaj jednak, żeby definiować odbiórców ostrożnie. Przelewy zdefiniowane padają często ofiarami wirusów podstawiających numery kont w bankowości internetowej. Zdarza się to również przy wykonywaniu przelewów jednorazowych.
Warto chronić swój komputer przed działaniem wirusów, a także być po prostu uważnym. Wystarczy sprawdzić poprawność numeru rachunku, na jaki wysyłasz przelew. Najlepiej zrobić to tuż przed potwierdzeniem operacji, kiedy widzisz podsumowanie danych odbiorcy. Unikaj wklejania numeru konta – raczej przepisuj go samodzielnie cyfra po cyfrze. A potem jeszcze raz sprawdź.
Automatyzacja finansów – mnie przynosi korzyści
Automatyzacja finansów oszczędza mi mnóstwo czasu. Dzięki poświęceniu kilku godzin w ciągu roku, większość ważnych przelewów, czy opłat mam zlecone z góry. Jak już mogłeś zauważyć, korzystam z kilku form automatyzacji:
- Polecenia zapłaty
- Zlecenia stałego
- Przelewów z datą przyszłą
Dzięki takiemu rozwiązaniu, jestem w stanie zaoszczędzić sobie czas, a także zapewnić regularność w spłacie różnego rodzaju zobowiązań. Dzięki temu nie mam nigdzie zaległości finansowych. Jedyne, co wymaga ode mnie poświęcenia czasu, to pojedyncze przelewy, które pojawiają się na bieżąco.
Wymieniłem trzy możliwości. W moim przypadku całkiem dobrze się uzupełniają. Jeśli mam łatwy dostęp do polecenia zapłaty – uruchamiam je.
Jeśli nie jest ono dostęne, a moje rachunki opiewają na identyczne kwoty, które mogę regulować cyklicznym przelewem o jednakowej częstotliwości – korzystam ze zlecenia stałego.
Gdy kwoty moich przelewów różnią się od siebie, a do tego mam je przelać w różnych, niekoniecznie regularnych terminach – zlecam przelewy z datą przyszłą. Dla wygody przy potwierdzaniu transakcji, korzystam wtedy z funkcji koszyk przelewów.
Jak myślisz, czy to ma sens? Podziel się swoim zdanie, bo jestem ciekaw, jak Ty radzisz sobie z natłokiem przelewów.
A gdy już napiszesz komentarz, podziel się tym wpisem ze znajomymi i zapisz się na newsletter. Będziesz na bieżąco z moimi artykułami. Obiecuję – żadnego spamu 🙂
Pozdrawiam, Bartek
Witaj Bartku.
Również korzystam z przelewów odroczonych – głównie do opłacania czynszu, którego wysokość lubi się co jakiś czas zmieniać. Wcześniej do tego używałem zleceń stałych, ale zdarzało się, że przyszedł list z podwyżką i od nowego miesiąca musiałem anulować zlecenie i zakładać nowe/modyfikować (nie wszystko w swoim banku mogę zmienić – nie da się np. ustawień cyklu płatności i daty obowiązywania).
Obecnie pod koniec miesiąca lub na początku następnego tylko wchodzę w historię, znajduję „CZYNSZ”, klikam „wykonaj ponownie”, wpisuję nową datę, zmieniam miesiąc w tytule (na wszelki wypadek) i jeżeli była podwyżka, to nową kwotę.
Kiedyś również w ten sposób opłacałem energię, ale Tauron w zeszłym roku nauczył się wyliczać równe prognozy (mniej więcej w tym samym czasie wystartował eBOK dla mojego regionu). Inna jest tylko kwota pierwszej wpłaty (prognoza + rozliczenie poprzedniego półrocza), a następne 4 przelewy idą już zleceniem stałym. Choć nie powiem, że moją ulubioną formą płatności pozostaje polecenie zapłaty, ale niestety nie wszyscy je akceptują.
Z koszyka nie korzystałem, bo mój główny bank tego nie obsługuje, chociaż jest pewien substytut – zapisanie samego odbiorcy albo tzw. wzorca przelewu (dane odbiorcy + tytuł + kwota), do którego można później wielokrotnie wracać.
Pozdrawiam
P.S. A co do haseł wysyłanych papierowym listem – pamiętam, że kiedyś UPC w ten sposób nadawało PIN do pierwszego logowania do swojego systemu.
P.P.S. Podałeś we wpisie niskie kwoty faktur za energię – ciekawi mnie (jeżeli można wiedzieć), czy to jest pełna kwota miesięcznej prognozy (sprzedaż+opłaty dystrybucyjne), czy tylko faktura za sprzedaż?
Cześć Konsument,
Dzięki za obszerny komentarz.
Odnosząc się już do końcówki – u mnie PGE przysłało hasło do pierwszego logowania na eBOK listem. Zdziwiłem się, bo na przykład PGNiG jest o wiele bardziej „elektroniczny”.
Fakt kwoty są niskie – u mnie są to całe prognozy, ze wszystkim. Tyle płacę – zazwyczaj nie zużywam dużo energii. Chociaż przyznam się, że ostatnio przyszła mi dopłata bo po zmianie mieszkania dopiero uczymy się używać sprzętu, który tu mamy 🙂
Dzięki raz jeszcze za wizytę i komentarz 🙂
Pozdrawiam, Bartek
Nigdy nie płaciłem w ten sposób. Może rzeczywiście jest to świetna alternatywa dla zleceń stałych i poleceń zapłaty. O koszyku nie miałem pojęcia.
Polecam, u mnie dobrze zastępuje polecenie i zlecenie stałe. Koszyk sprawia, że jest to wygodniejsze.
Pozdrawiam, Bartek
Przelewy „w przyszłości” to u mnie podstawa. Z koszyka zleceń jakoś nie korzystam choć oczywiście wiem, że jest, przynajmniej w moim banku. Jeśli zaś chodzi o dostępność środków w dniu przelewu to ja w miarę możliwości blokuję sobie odpowiednią kwotę, nie kusi by ją wydać.
Cześć Alka,
Dzięki za komentarz. Polecam Ci koszyk, jest bardzo wygodny i praktycznie w każdym banku obsługuje się go podobnie 🙂
Pozdrawiam, Bartek