Oszczędzanie pieniędzy to nadal problem wśród wielu gospodarstw domowych w Polsce. Według badań, 45% społeczeństwa nie potrafi regularnie odkładać pieniędzy.
To sporo. O wiele za dużo.
Do regularnego oszczędzania potrzebna jest przede wszystkim chęć, potem wiedza, a na koniec dodatkowe narzędzia.
Pamiętaj – oszczędzanie jest osiągalne dla każdego nawet osób z niskimi dochodami.
Najlepiej zacząć małymi krokami, z najprostszymi narzędziami, które dostarcza Ci Twój bank.
A dzisiaj krótko o tym, dlaczego powinniście najpierw płacić sobie i jak wykorzystać do tego najzwyklejsza zlecenie stałe.
Gdy oszczędzanie pieniędzy to dla Was nadal czarna magia
Gdy pomyślicie o haśle „oszczędzanie pieniędzy” w kontekście banku, to co jest Waszym pierwszym skojarzeniem?
Lokata? Konto oszczędnościowe?
Istotnie. To produkty, które najszybciej kojarzą nam się z oszczędzaniem pieniędzy w banku. Są to najwygodniejsze rozwiązania, aby lokować wolne środki.
Jednak, aby były przydatne, muszą na nie trafiać pieniądze.
A to już często pozostaje w sferze niespełnionych marzeń. Nie musi tak jednak pozostać na zawsze.
Wprowadzenie dobrych nawyków nauczy Cię efektywnie oszczędzać
Niestety – tegoroczne badanie „Oszczędzanie długoterminowe – opinie, postawy i oczekiwania polskiego społeczeństwa” wykonane przez TNS Polska dla ZBP, wykazało między innymi, że 42% Polaków przeznacza całość miesięcznych dochodów na swoje wydatki.
Tylko 53% naszych rodaków posiada jakiekolwiek oszczędności.
Najczęstsza wymówka, z jaką nie raz spotkałem się osobiście to tekst, że:
Oszczędzanie jest niemożliwe, ponieważ na koniec miesiąca nic mi nie zostaje na koncie
Chwila! Co takiego?
…na koniec miesiąca nic nie zostaje na koncie.
Czemu na koniec miesiąca? Eureka!
To jedna z głównych przyczyn, dla których ludzie nie oszczędzają. Uważają, że oszczędzać można tylko z tego, co im zostało.
Tylko rzadko kiedy zostaje. Należy robić coś zupełnie odwrotnego:
Najpierw płaćcie sobie (oszczędzajcie) a dopiero potem innym!
Korzystając z narzędzi dostępnych w banku – ułatwisz sobie ten nawyk
To podstawowa zasada, dzięki której potraktujecie Wasze oszczędności, jak jeden z rachunków do zapłacenia. W przeciwnym wypadku, w łatwy sposób poszerzycie grono tych 43% społeczeństwa, które wydaje wszystko co zarabia.
Odkładając najpierw oszczędności – pozostawicie sobie kwotę do rozdysponowania na pozostałe wydatki.
A narzędzia w banku Wam to umożliwią. W jaki sposób?
Na dobry początek proponuję coś prostego:
Zlecenie stałe – pamiętasz o nim?
O zleceniu stałym pisałem już niedawno w kontekście ułatwiania sobie życia w płaceniu rachunków, czynszu etc. Wtedy też wspomniałem o oszczędzaniu, ale w mniejszym stopniu.
Zresztą kliknijcie link, to sobie przypomnicie ten wpis:
Zlecenie stałe – cykliczny przelew bankowy jest prosty
Rozpoczęcie oszczędzania sposobem „najpierw płać sobie” zajmie Wam 5 minut
Możecie zacząć oszczędzać w bardzo prosty sposób:
- Wiecie, ile wynosi Wasze miesięczne wynagrodzenie
- Wiecie, kiedy pensja wpływa na konto
- Policzcie, ile wynosi 10% Waszego wynagrodzenia (jeżeli to za dużo, to na początek spróbujcie 5%). To tylko 50 – 100 zł z każdego 1000 zł.
- W serwisie bankowości internetowej Waszego banku wypełnijcie zlecenie stałe, które co miesiąc (w dniu wpływu wynagrodzenia lub lepiej 1-2 dni po nim) prześle te 5-10% pensji na konto oszczędnościowe.
Jeśli macie konto w jednym banku, to polecam otwarcie rachunku oszczędnościowego w innym banku. Pieniądze, których nie widzicie na co dzień, mniej kuszą.
Ja sam mam kilka rachunków, co jest bardzo wygodne dla chomikowania pieniędzy.
Wasze oszczędności są gotowe, a Wy wiecie ile możecie wydać!
To bardzo proste. Zaczynacie miesiąc od oszczędzania i pozbywacie się wymówki „na koniec miesiąca nic mi nie zostaje”.
Oszczędności już odłożone, a jak traficie na dobre warunki, to może nawet trochę zarobią.
Pozostają Wam pieniądze, które przeznaczycie na miesięczne wydatki:
- opłaćcie rachunki za media, czynsz
- wyznaczcie środki na zakupy żywności, paliwa
- zapłaćcie raty kredytów (jeśli jakieś macie)
To najważniejsze punkty. Ta lista może być rozpisana o wiele bardziej. Można wskazać jeszcze kilka rzeczy, na które powinniście odkładać pieniądze np. ubezpieczenia, naprawy samochodu etc.
Ale w uproszczeniu, gdy wyślecie oszczędności, gdzie ich miejsce, a następnie opłacicie wszystkie Wasze zobowiązania:
Zostają Wam pieniądze, które możecie wydawać
Najpierw płać sobie, a zbudujesz pierwsze oszczędności
Jeśli do tej pory mieliście kłopot z jakimkolwiek odkładaniem pieniędzy, to ten sposób jest dla Was. Może na horyzoncie wreszcie zacznie pojawiać się górka oszczędności.
A żeby było jeszcze prościej – pomyślcie o celu Waszego oszczędzania. Z celem jest zawsze prościej, bo dążycie do czegoś konkretnego i będzie Wam żal korzystać ze zgromadzonych pieniędzy.
Czuj się bezpiecznie i ciesz się z osiągania celów
Potwierdza to 80% badanych – oszczędzanie daje według nich poczucie bezpieczeństwa, a uzbieranie na konkretny cel napawa dumą.
Korzystanie ze zlecenia stałego znacznie uprości Wam odkładanie tych małych kwot. To na dobry początek.
Bo oprócz takich metod, można stosować o wiele bardziej złożone narzędzia, które zapewniają banki. Ale to temat na post, który pojawi się już niedługo.
Najlepszy dla Was moment na start akcji oszczędzanie jest teraz
Jeszcze lepszy moment był wczoraj, ale jeśli już dzisiaj postawicie swój pierwszy krok – to wspaniale.
Zachęcajcie do tego swoich znajomych i rodzinę – szczególnie tych opornych i sceptycznych.
Jeśli podobał Wam się ten wpis, a do tego uznaliście go za przydatny – koniecznie udostępnijcie go w swoich mediach społecznościowych. Z pewnością znajdzie się ktoś, komu przyda się taki start do oszczędzania.
Zostawiając mi adres e-mail, możecie otrzymywać więcej takich artykułów wraz z moim bezpłatnym newsletterem (nie spamuję – serio).
Wystarczy się zapisać, co zajmie jakieś 2 minuty:
[FM_form id=”4″]
Pozdrawiam, Bartek
Najpierw płać sobie- to jedna z podstawowych technik skutecznego oszczędzania pozwalającą odkładać pieniądze nawet w przypadku gdy ”nie mamy z czego odkładać”. Co najważniejsze można ją właśnie zautomatyzować i sprawić, że nasze pieniądze będą oszczędzały się automatycznie, bez naszej wiedzy i zaangażowania. Bardzo lubię tą metodę, sam ją stosuję od wielu lat i polecam ją również wszystkim czytelnikom mojego bloga. Bardzo dobrze, że o niej napisałeś. Warto, żeby ludzie o niej wiedzieli.
najprosciej to zastosowac kiedy kazdego miesiaca mamy taki sam przelew wynagrodzenia 🙂
Małe kroki są niesamowicie istotne, gdyż pozwalają nam osiągać wyznaczony cel. Identycznie jest w oszczędzaniu. Nawet z pozoru małe korki, zupełnie mało istotne, pozwalają nam niesamowicie skutecznie oszczędzać, dlatego też warto wykonywać małe kroki w procesie oszczędzania, jeżeli chcemy budować nasz budżet.
Pozdrawiam, Bartłomiej z Confrontera
Pamiętajmy, że duże oszczędności biorą się z małych 😉
Szczególnie warto brać siły na zamiary, jeśli mieliśmy z tym wcześniej problemy. Radość będzie o wiele większa 😉
Niestety, porada ta ma zastosowanie wyłącznie wtedy, gdy ktoś jest zatrudniony i co miesiąc konkretnego dnia otrzymuje na konto z góry ustaloną kwotę.
Na nic ona jednak tym wszystkim, którzy mają dochody nieregularne, np. z własnej działalności gospodarczej. Oni nie zapłacą najpierw sobie, ponieważ nie wiedzą, ile w danym miesiącu zarobią.
Płacenie najpierw sobie polega głównie na wydzieleniu sobie części zarobionych pieniędzy i odłożenie ich najpierw – przed wydatkami n. Na przyjemności.
Wszystko sprowadza się do sposobu prowadzenia budżetu.
Nieregularne wpływy utrudnią z pewnością automatyzację tej metody, jednak nie wykluczają pracy nad takim nawykiem.
Pozdrawiam, Bartek
Święte słowa, zawsze opłacałem co się dało a później odkładałem. Z takim podejście niewiele zaoszczedziłem. Dzięki za rady ;)!
Cześć Bartku,
Bardzo ciekawa opcja z tym oszczędzaniem na początku miesiąca. Zdecydowanie zgadzam się z tym, aby odkładana kwota wędrowała na konto w innym banku. Zgodnie z zasadą: „czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal” 🙂
Pozdrawiam
Jacek
Cześć Jacku,
To bardzo efektywne rozwiązanie. Pieniądze, których się pozbywamy od razu już nas nie kuszą. Traktujemy to jak kolejny rachunek do zapłacenia. tylko… sobie!
A tak, jak mówisz – jeśli te pieniądze jeszcze znikną nam całkiem z oczu i nie będą kusiły z widocznego konta oszczędnościowego – mamy szansę je zachomikować na dużo dłużej 🙂
Pozdrawiam, Bartek